Jak się usamodzielnić? To pytanie spędza sen z powiek każdego nastolatka. Masz już 20 lat i nadal mieszkasz z rodzicami? Radzimy ci: wyprowadź się jak najszybciej! Pewnie teraz myślisz, że zwariowaliśmy, a Ty dobrze czujesz się w takim układzie i nie widzisz powodów, aby coś w nim zmieniać. My za to widzimy! I nie tylko ci je przedstawimy, ale także podpowiemy ci jak zamieszkać na swoim!
Myślisz, że wyprowadzka z domu jest prosta? Bierzesz tylko swoje rzeczy i wyruszasz w świat?
W teorii to i tak może wygląda, ale w praktyce to już niekoniecznie. Zanim podejmiesz decyzję o opuszczeniu rodzinnego gniazdka musisz dokładnie określić powody, dla których chcesz to zrobić.
Czy kieruje tobą chęć ucieczki od problemów w rodzinnym domu, usamodzielnienia się, zdobycia nowego doświadczenia życiowego, czy może nie masz gdzie imprezować? Jeśli to ten ostatni powód to radzimy ci odpuść. W takim wypadku będziesz mieć dosyć życia na własny rachunek, zanim ono się tak naprawdę zacznie. A pamiętaj, że niektóre decyzje nie tak łatwo cofnąć.
Tak wiemy, że marzy ci się lokal w luksusowym apartamentowcu, nam też, ale jesteśmy realistami.
I dlatego tam nie mieszkamy. Chcesz się usamodzielnić to musisz zacząć myśleć racjonalnie. To cecha ludzi dorosłych, a ty przecież aspirujesz do tej grupy! Dlatego swoje marzenia dopasuj do swojej sytuacji finansowej, a nie na odwrót.
Jeśli nie stać cię na wynajem dwupokojowego mieszkania, wybierz kawalerkę. Dokładnie przemyśl również lokalizację mieszkania. Nie musisz przecież żyć w ścisłym centrum, gdzie mieszania są zazwyczaj kilkukrotnie droższe. Mieszkanie w innej części miasta, w miejscu z dobrą komunikacją też będzie dobrym rozwiązaniem. A na pewno dużo tańszym.
Do tej pory nie przywiązywałeś zbytniej wagi do tego na co wydajesz pieniądze? No bo kto by się na twoim miejscu przejmował, skoro za wszystko płacili rodzice! Teraz to się niestety zmieni.
I to diametralnie! Dlatego ważne, abyś się na to odpowiednio przygotował.
Mieszkając samemu pieniądze z konta uciekają w takim tempie, że nawet nie wiesz kiedy zaczyna ono świecić pustkami. Aby nie lamentować co miesiąc nad stanem swojego konta, trzeba dokładnie określić na co przeznaczasz pieniądze. Koniecznie zaplanuj wszystkie wydatki! Notuj ile wydajesz pieniędzy miesięcznie.
Najlepiej ściągnij sobie program do spisywania wydatków, albo skorzystaj z arkusza kalkulacyjnego. Dzięki temu będziesz miał nad nimi kontrolę i nie zrobisz zdziwionej przy bankomacie, gdy pojawi się komunikat: brak środków na koncie.
To banalne stwierdzenie, prawda? Pewnie na widok tego nagłówka zacząłeś się śmiać i stwierdziłeś, że chyba jesteśmy niepoważni skoro przypominamy o tak banalnych rzeczach. Otóż nie! My tak całkiem na poważnie! Fakt, to stwierdzenie jest może i banalne, ale uwierz nam, nie dla każdego jest oczywiste.
I wcale nie takie proste do wykonania. Rachunków jest dużo, może nie zdawałeś sobie z tego sprawy, ale kiedy dostaniesz pierwsze rozliczenia to ich ilość cię przerazi! Dodajmy do tego, że każdy rachunek przychodzi w innym terminie i każdy ma inny termin płatności i galimatias gotowy! A niezapłacenie rachunków wiąże się z poważnymi konsekwencjami! Dlatego najlepiej ustal sobie w banku zlecenia stałe i polecenia zapłaty. To pomoże oszczędzić ci kłopotów!
Nie chodzi nam tutaj o regularne wizyty w ulubionym sklepie z ciuchami, czy sprzętem elektronicznym, ale o zwykle, prozaiczne produkty spożywcze i środki czystości. Jeśli mieszkasz sam, poukładanie sobie zakupów spożywczych jest bardzo istotną kwestią. Odpowiedni czas
i ilość – to w tym wypadku liczy się najbardziej!
Nie jest sztuką kupić dużo jedzenia, a potem połowę wyrzucić. To w ogóle nie o to chodzi! Ważne jest, aby wykorzystać wszystko co się kupiło. Dlatego zorganizuj się. Gotuj obiady na kilka dni do przodu, mroź produkty, wykorzystuj resztki. Rób wszystko, tylko nie jedno: nie wyrzucaj! To naprawdę marnotrawstwo pieniędzy, a ty chyba nie możesz sobie na to pozwolić, prawda?
jeden komentarz